Muzeum - Tradycje bożonarodzeniowe
Odwiedziliśmy znowu muzeum, gdzie byliśmy uczestnikami lekcji muzealnej: „Tradycje Bożonarodzeniowe”, oczywiście na Śląsku.
Dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy, np. w Wigilię należało wstać wcześnie, ale nie powinno się nikogo budzić, ponieważ każdy powinien obudzić się sam. Rano śpieszono na ostatnie roraty, a przestrzeganie punktualności w tym dniu było aż przesadne. Starano się również nic nie pożyczać, aby nie robić tego w nowym roku i aby nie wynieść szczęścia z domu. Nie wolno było rąbać drewna, gdyż cały rok bolałaby głowa, ani nie wbijać gwoździ, aby zęby nie bolały. W Wigilię nie należy prać ani wieszać bielizny jak też podejmować się większych prac gospodarskich, przestrzegano również zakazu hałasowania w tym dniu : „Jakiś we Wilijo, takiś cołki rok.”
Resztki i okruszki z wigilijnego stołu podawano bydłu lub zakopywano w ogrodzie lub rozrzucano po polach, nigdy jednak nie wyrzucano do śmietnika. Szczególną uwagę wykazywano wobec bydła - dawanie opłatka krowom wskazywało na znaczenie, jakie chłop przywiązywał do żywego inwentarza.
Spośród zwierząt hodowanych w gospodarstwie wyróżniano w wieczór wigilijny ponad to psa, koguta, gąsiora i kaczora. Dawano im kawałek chleba z czosnkiem, aby każdy z nich dobrze pilnował domostwa i aby byli czujni i zdrowi.
Również po wieczerzy na całym Śląsku stosowany był zwyczaj obwiązywania drzewek owocowych (słomą, którą uprzedni zaścielano stół lub jeden ze snopów), aby lepiej owocowały.
Spod obrusa wyciągano źdźbło siana i z jego długości wróżono długość życia,
Oczywiście każde z nas potrafiło wymienić tradycyjne dania wigilijne: karp, siemieniotka, barszcz z uszkami, makówki, moczka i jeszcze inne, które stanowią tradycję każdej rodziny.
W drodze powrotnej spacerowaliśmy po naszym pięknym rynku, gdzie już też pokazał się świąteczny klimat.